9

        • Dzieci nieśmiałe- referat


        • Dzieci nieśmiałe

                                                          



                                                        ,,Mów dziecku, że jest dobre, że może, że potrafi…”

                                             

                                                                                                       Janusz Korczak

           





            
               Rodzice są bardzo ważnym środowiskiem wsparcia w rozwoju dziecka, większym

          zapewne niż szkoła. Swoim nieustannym, wieloaspektowym i wieloletnim oddziaływaniem, rodzina kształtuje charakter, osobowość i system motywacji u swoich dzieci. Rodzina jest pierwszym i najważniejszym środowiskiem wychowawczym dla dziecka. Gdy dziecko dorasta okazuje się, że nie tylko rodzina wpływa na jego rozwój. Dziecko chłonie wszystko z otoczenia, stąd istotny kontakt rodziców ze szkołą. Rodzina powinna dawać dziecku poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, dawać opiekę i pomoc w trudnych dla niego sytuacjach. Niestety, tryb życia, pogoń za pracą burzy to poczucie stabilizacji. Elementami środowiska, które determinują postępy dziecka w nauce są: sytuacja materialna rodziny, skład rodziny, poziom kulturalny, zawód i wykształcenie rodziców, postawy rodziców, wymagania w stosunku do siebie i dziecka. Każde dziecko to indywidualny przypadek należy mieć to na uwadze. Składa się na to wiele czynników. Dlatego aby poprawnie ocenić swoje dziecko i jego rozwój należy często kontaktować się z wychowawcą. Nauczyciel i rodzic powinni być partnerami, którym leży na sercu dobro dziecka. Dorośli powinni ustalić jednolite zasady postępowania, aby nie było rozbieżności między tym, co jest w szkole, a co w domu. I jedni i drudzy powinni współdziałać w obronie przed różnego rodzaju patologiami i zagrożeniami. Rodzice jako główni „klienci” szkoły, mają prawo do wyrażania opinii o organizacji pracy szkoły, rzetelnej informacji o swoim dziecku, prezentacji swoich oczekiwań w stosunku do szkoły. Integracja rodziców przyczyni się do większej integracji dziecka, a ich wiedzę można umiejętnie wykorzystać w codziennych zadaniach szkoły.

                     

          W swojej pracy zajmę się dziećmi nieśmiałymi. Na początku postaram się wyjaśnić, co oznacza termin „nieśmiałość”, opisać przyczyny a wszystko to w oparciu o różne pozycje książkowe. Postanowiłam zająć się tym tematem, bo sama w dzieciństwie byłam bardzo nieśmiała, myślę, że do dzisiaj wiele pozostało mi z tej nieśmiałości. Trzeba powiedzieć, że jakby nie było jest to problem, który przysparza wielu kłopotów.

           

          Z własnego doświadczenia wiem, że utrudnia komunikacje z innymi, zarówno z rówieśnikami jak i dorosłymi, powodując przy tym czerwienie, występuje duża potliwość rąk, plącze się język, kiedy chcemy coś powiedzieć. Ogólnie możemy poczuć, że staliśmy się pośmiewiskiem, że jesteśmy skompromitowani. Ważną sprawą jest również pozytywne nastawienie, wiara we własne siły. Wielką barierą, która też może powodować nieśmiałość jest niska samoocena i przekonanie dziecka o nieporadności, braku satysfakcji ze swoich osiągnięć. Ważne jest aktywne słuchanie i dobra komunikacja. Nie ma dobrze przeprowadzonej rozmowy bez atmosfery życzliwości i wzajemnego kontaktu wzrokowego. Istotna jest umiejętność empatii, wczuwania się w uczucia dziecka, a gdy robienie radzi pomocy w uświadomieniu i nazywaniu uczuć. Trzeba pamiętać, że wzajemna miłość to pozwolić sobie być razem.

          Przechodząc do problemu, należałoby zacząć od wyjaśnienia określenia „nieśmiałość”. Według słownika języka polskiego PWN te ten oznacza: „ ktoś nie mający pewności siebie, wstydliwy; też: będący wyrazem zażenowania, braku pewności siebie”. Z kolei inna encyklopedia ujmuje to następująco:

          Nieśmiałość —stan psychiczny, w którym obecne są pewne charakterystyczne elementy na płaszczyźnie emocjonalnej, motywacyjnej, poznawczej lub behawioralnej, pojawiający się w sytuacji, gdy jednostka jest lub wyobraża sobie bycie ocenianą przez inne osoby. Na nieśmiałość składają się przede wszystkim: w sferze emocjonalnej: uczucie zażenowania, skrępowania, zakłopotania, często też lęku (zwłaszcza przed mającą nastąpić oceną), nie w pełni kontrolowane zachowania mające na celu doraźne ograniczenie lub uniknięcie tych przykrych emocji, np. niepodejmowanie działania, które mogłoby podlegać ocenie, koncentracja na przeżywanych emocjonalnych symptomach nieśmiałości, jej zewnętrznych objawach (zob. niżej) i procesie oceny.

          Według tej samej encyklopedii przy przeżywaniu nieśmiałości towarzyszą objawy somatyczne, takie jak przyspieszony puls, czerwienie i pocenie się, napięcie mięśniowe (zwłaszcza mięśni twarzy), rzadziej drżenie. Niektóre z nich mogą być łatwo zaobserwowane i rozpoznane przez otoczenie jako oznaki nieśmiałości, szczególnie w połączeniu z jej behawioralnymi konsekwencjami. Obawa przed tym często stanowi dodatkowy czynnik potęgujący nieśmiałość. Według niektórych badaczy, skrajną postacią nieśmiałości jest fobia społeczna - najczęstsze zaburzenie lękowe.

          Do najczęstszych sytuacji z powodu, których przeżywana jest nieśmiałość, należą: występowanie publiczne; bycie w centrum uwagi, zwłaszcza dużej grupy ludzi, kontakty intymne, ujawnianie swoich uczuć lub emocji, interakcje z osobami uznawanymi za autorytety, posiadającymi władzę lub starszymi, sytuacje wymagające asertywności, obrony swoich praw, wyrażania poglądów, proszenie o pomoc.

          Może ona jednak wystąpić praktycznie w każdych okolicznościach kontaktu z drugim człowiekiem. Nie ma powszechnej zgody wśród psychologów, co do przyczyn powstawania nieśmiałości. Przypuszczalnie są one wielorakie. Nieśmiałość najczęściej ujawnia się u dzieci w wieku szkolnym, czasami można jednak zaobserwować typowe dla nieśmiałości zachowania już we wcześniejszym okresie życia; znane są także przypadki rozwoju tego syndromu u osób w okresie dorastania lub dorosłych, którzy wcześniej nie byli nadmiernie nieśmiali. Większość badaczy zgadza się, że ogromną rolę w procesie formowania i utrwalania nieśmiałego charakteru odgrywają doświadczenia z dzieciństwa. Wśród najczęściej wymienianych znajdują się: wygórowane oczekiwania rodziców, nauczycieli lub rówieśników; wzmacnianie poczucia niespełnienia standardów, niedostateczne przyswojenie, umiejętności społecznych, np. wskutek braku wystarczających ilości kontaktu z rówieśnikami, przykre wspomnienia związane z odrzuceniem, ośmieszeniem, sygnały i emocje przejmowane od rodziców w pierwszych latach życia, a także skłonności genetyczne.

          Gdy rozpatruje się zjawisko nieśmiałości na poziomie społeczeństwa, okazuje się, że w jednych populacjach pojawia się ona częściej niż w innych, z przeciętnie większym nasileniem oraz wpływem na funkcjonowanie jednostek i społeczeństwa, z innym zestawem typowych okoliczności; różne może być także postrzeganie osób nieśmiałych. Najsilniej nieśmiałość przejawia się w społecznościach wysoko ucywilizowanych, nastawionych na indywidualny sukces i rywalizację, z rozbudowanym systemem norm zachowania. Wskazuje to na ogromną rolę czynników społecznych jako podłoża nieśmiałości.

            Nieśmiałość nie jest tym samym introwertyczny temperament, choć z powodu podobieństwa niektórych zachowań introwertycy często bywają mylnie uważani za nieśmiałych, szczególnie przez ekstrawertyków. Niechęć introwertyków do niektórych rodzajów aktywności społecznej i ograniczanie kontaktów z ludźmi nie są jednakże spowodowane lękiem i obawą przed oceną, lecz są kwestią autentycznej preferencji, związanej z ogólniejszą potrzebą unikania nadmiaru stymulacji. Oczywiście introwertycy mogą również być nieśmiali (pewne badania wskazują, że w tej grupie nieśmiałość występuje nawet częściej niż wśród ekstrawertyków). W przeciwieństwie do introwersji, nieśmiałość nie jest zdeterminowana fizjologicznie, może zostać nauczona i oduczona.

                      Teraz chciałabym przedstawić jak o dzieciach nieśmiałych pisze pani Małgorzata Rymaszewska w artykule pt „ O nieśmiałości i nieśmiałych –dużych i małych”. Autorka uważa, że nieśmiałość jest definiowana przez teoretyków jako doświadczenie skrępowania i/ lub zahamowań w sytuacjach interpersonalnych w stopniu utrudniającym dążenie do osobistych i zawodowych celów. Psychologowie i psychiatrzy pracujący z osobami nieśmiałymi ze względów praktycznych definiują nieśmiałość nieco prościej: jako trudność w byciu, w kontakcie z osobami, które człowiek spotyka. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że ewidentnie unikamy sytuacji, które wywołują u nas lęk Używam słów nas, ponieważ utożsamiam się z tym problemem. Jednak zwykle, gdy tego doświadczamy można zaobserwować u nas: ciche mówienie, bardzo ograniczoną mowę ciała lub nadmierne przytakiwanie i uśmiechanie się, nerwowe ruchy, brak zachowań ułatwiających wchodzenie w relację z drugą osobą, jak dobry kontakt wzrokowy, łatwość uśmiechania się, zrelaksowana postawa ciała. Natomiast, jeśli chodzi o objawy fizjologiczne: przyspieszone bicie serca, czerwienienie się, suchość w ustach, drżenie rąk lub innych części ciała, pocenie się, zawroty głowy, nudności oraz tzw. „motylki” w brzuchu.

          Bardzo często osobę nieśmiałą przepełniają myśli o swojej bezradności, bezsilności, niskiej samoocenie, braku pewności siebie. Niejednokrotnie towarzyszy temu wszystkiemu smutek, depresja, zażenowanie, co powiedzieć w towarzystwie, żeby nie być pośmiewiskiem. Jak pisze autorka, a zajmują się tym liczne badania, najtrudniejsze w pokonywaniu nieśmiałości jest to, że większość objawów jest kontrolowana przez układ nerwowy, a tylko w niewielkim stopniu przez świadomość. Więc nie mamy wielkiego wpływu na to, co dzieje się z naszym organizmem. Nie mniej jednak nieśmiałość jest frustrująca dla samych nieśmiałych. Jak pisze autorka, a ja osobiście, całkowicie zgadzam się z nią, z faktu nieśmiałości wynikają same kłopoty. Po pierwsze jest to problem, który jest od razy zauważalny, ze względu na objawy, jakie temu towarzyszą, co może być kompromitujące. Kolejna rzecz, badania dowodzą, że osoby nieśmiałe są postrzegane jako nudne, dziwne, bez poczucia humoru. Z tego też faktu wynika kolejna zaskakująca kwestia, same osoby nieśmiałe wolą przebywać w towarzystwie osób śmiałych. Badania twierdzą, że nieśmiali mają problemy w zawieraniu nowych znajomości, w znalezieniu dobrej pracy, problemy zdrowotne rzadziej są zapraszani na przyjęcia. Autorka podejmuje się udzielenia wskazówek rodzicom, aby mieli świadomość jak pomóc dzieciom nieśmiałym.

           

           

          Zapewne dla wielu rodziców nie jest to tak wielki problem i akceptują swoje dzieci takie, jakie są, ale jak pisze pani psycholog, okrada dzieci z możliwości życiowych.

          Istotne jest zbadanie specyfiki trudności społecznych dziecka, to pozwoli określić, nad czym powinno się popracować. Zaleca się unikania publicznego krytykowania, ośmieszania, poniżania dziecka, gdy coś mu nie idzie. Zachęca się natomiast do organizowania spotkania dziecka z innymi dziećmi, zawierania nowych kontaktów, znajomości. Wszelkie zmiany należy wykonywać małymi kroki, nie rzucać dziecka na przysłowiową głęboką wodę. Rodzice powinni pomóc dziecku radzić sobie z jego emocjami. To od nich wypływa nauka tolerancji i szacunku. Autorka udziela również rad nauczycielom. Wskazuje na odpowiednie traktowanie tych dzieci, nie zapominanie o tym, że tacy uczniowie również mają swoje miejsce w klasie. Ich postępy i sukcesy należy publicznie ogłaszać i komentować, nagradzać chociażby za małe rzeczy.

                      Równie ciekawie na temat nieśmiałości pisze w artykule pt. „Mamo, wstydzę się” pani Anna Błońska. Tutaj pojawiają się kwestie, co do przyczyn nieśmiałości, a są one następujące:

          • genetyczna predyspozycja,
          • osłabiony związek rodzica z dzieckiem,
          • niedostateczne opanowanie umiejętności społecznych,
          • surowe i częste krytykowanie dziecka przez rodziców, rodzeństwo lub inne osoby.

           

          Co dla mnie zaskakujące, nigdy nie rozmyślałam o tym w ten sposób, że nieśmiałość można widzieć pozytywnie. To dostrzega pani Błońska. Przede wszystkim, dzieci te bardzo rzadko popadają w niewłaściwie towarzystwo, sporadycznie angażują się w niemoralne, niewłaściwe działania. Charakteryzuje je to, że dużą wagę przywiązują do tego, co myślą o nich inni ludzie. Niemniej jednak autorka dostrzega też problemy natury psychicznej i emocjonalnej, dzieci te mają zaburzenia żołądkowo-jelitowe, niską samoocenę, czują się osamotnione, niezbyt utalentowane. Wyraźnie unikają pewnych aktywności jak występowanie w teatrzykach, uroczystościach szkolnych, nie biorą udziału w dyskusjach, bo wtedy światła reflektorów są skierowane na nie. Artykuł wskazuje na bardzo ciekawe badania. Okazało się, że dzieci nieśmiałe inaczej postrzegają pochodzące od ludzi sygnały dotyczące wrogości. Odkrycie to opisano w „The Archives of General Psychiatry”. Analiza wyników uzyskanych za pomocą nowoczesnych technik obrazowania rozjaśniła nieco relacje, jakie zachodzą pomiędzy aktywnością korową i podkorową mózgu a emocjonalnymi oraz poznawczymi aspektami ludzkiego zachowania. Marco Battaglia z Istituto Scientifico San Raffaele w Mediolanie analizował wraz z zespołem reakcje 49 trzecio- i czwartoklasistów (określanych jako dzieci nieśmiałe) na wyrażające różne emocje wyrazy twarzy. Uczestnikom badania, ocenianym na podstawie odpowiedzi kwestionariuszowych (mierzono także aktywność ich mózgu — EEG), pokazywano zdjęcia dziewczynek i chłopców, którzy byli radośni, źli albo w neutralnym nastroju.

          Naukowcy odkryli, że wysoki wskaźnik BI (- od angielskiego behavioral inhibition, dziecięca nieśmiałość) oraz obecność szczególnej formy promotora genu serotoniny (ważnego neuroprzekaźnika, czyli substancji chemicznej przekazującej informacje pomiędzy komórkami nerwowymi) pozwalają przewidywać obniżoną reakcję na otwartą wrogość oraz neutralne wyrazy twarzy w pewnych regionach mózgu. Badacze zasugerowali, że ich odkrycie wskazuje na ograniczone zaangażowanie mózgu i częściowe upośledzenie odczytywania mimiki innych osób. Jak napisali włoscy naukowcy, „Nieśmiałe dzieci przejawiały w wielu różnych kontekstach stosunkowo odmienne [od nie nieśmiałych dzieci — przyp. red.] reakcje fizjologiczne. Zebrane dane pozwalają przypuszczać, że,, stronnicze sposoby przetwarzania sygnałów emocjonalnych oraz związków społecznych można rozpoznać już we wczesnym dzieciństwie”. Autorka prezentuje czytelnikowi kilka wytycznych, co zrobić, aby pomóc dziecku przezwyciężyć nieśmiałość. Oto one:

          1. Unikajmy przyczepiania maluchowi etykietek.
          2. Opowiadajmy o własnych doświadczeniach, uświadamiając dziecku, że nie tylko ono się wstydzi.
          3. Uświadamiajmy maluchowi korzyści wynikające z przezwyciężania nieśmiałości.
          4. Nieśmiała pociecha potrzebuje dużo wsparcia, akceptacji, wczucia się w jego lęk, a nie ośmieszania czy zawstydzania.
          5. Ustalajmy z dzieckiem program ośmielania zachowań i „mierzmy” postępy.
          6. Rodzice powinni starać się być przykładem dobrych zachowań społecznych dla swoich dzieci.
          7. Stwórzmy dziecku okazje do spotykania się z nieznanymi osobami i warunkami.
          8. Zachęcajmy dziecko do kontaktów, do mówienia, przyłączania się do grupy („Powiedz dzień dobry”, „Przedstaw się” itp.).
          9. Nagradzajmy dziecko za każde śmiałe zachowanie. Spodziewane nagrody mogą stanowić bardzo silną motywację.
          10. Chwalmy dobre zachowania innych dzieci w obecności naszego dziecka.
          11. Pomóżmy dziecku ćwiczyć „na sucho” kontakty z innymi ludźmi.
          12. Starajmy się w każdych nowych okolicznościach połączyć w parę dziecko nieśmiałe i pewniejsze siebie.
          13. Czytajmy ze wstydliwym dzieckiem książki, których bohaterowie przezwyciężają swoją nieśmiałość.
          14. Uczmy nasze maluchy identyfikować emocje i nazywać, opisywać je słowami.
          15. Skoordynujmy nasze wysiłki z działaniami innych osób, np. nauczycieli.

          Autorka podsumowując artykuł podkreśla, że w pracy nad dziećmi nieśmiałymi potrzeba wiele czasu i cierpliwości. Wypada pamiętać, że każde dziecko jest indywidualne i trzeba je traktować jako odrębną, samodzielną jednostkę.

               Pracę, którą napotkałam w trakcie poszukiwania zagadnień dotyczących nieśmiałości była praca pani Hanny Krauze-Sikorskiej pt „ Dzieci nieśmiałe”. Artykuł ten ma podtytuł: Lękliwość społeczna, zwana też lękiem interakcyjnym, alterofobią lub po prostu nieśmiałością, jest swoistą odmianą lęku ujawniającego się w sytuacjach społecznych.

          S.B. Sarason (1960), prowadząc badania nad funkcjonowaniem dzieci lękliwych, podkreślał, że zarówno w nauce szkolnej, jak i zachowaniu wobec różnych zadań dzieci te są mniej twórcze, w większym stopniu skłonne do trzymania się pewnych schematów w działaniu, bardziej zależne od oceny zewnętrznej. Analiza zjawiska lękliwości społecznej dzieci pokazuje, że cecha ta występuje, co najmniej w trzech przypadkach: myślenia dziecka o sobie jako gorszego od innych, kiedy nie wierzy ono w powodzenie podejmowanych zadań, oraz w wypadku nadmiernego wyolbrzymiania znaczenia oceny innych. Lęk, sam w sobie nie stanowi zjawiska patologicznego, jest jednak silnie odczuwany przez dotkniętą nim jednostkę jako stan złego samopoczucia, pod postacią mało sprecyzowanego zagrożenia. Osoba nieśmiała stale czuje się bezradna w wielu kluczowych momentach życia, szczególnie, kiedy znajdzie się w nowych warunkach. Jeśli osoba taka nie potrafi się w porę zaadaptować do sytuacji i poczucie niepewności trwa dłuższy czas, lęk przechodzi w stan patologiczny.
          Tak, więc uczucia i stany lękowe mogą występować zarówno w warunkach prawidłowych, jak i patologicznych: w pierwszym wypadku pod wpływem racjonalnego działania ustępują i zanikają, w drugim – przechodzą do sfery podświadomości i zaczynają wywierać dezorganizujący wpływ na sferę poznawczą, myślenie i emocje, często prowadząc do regresji.

                       Rozpatrując i analizując problem nieśmiałości można zdecydowanie powiedzieć, że jest to zagadnienie bardzo złożone, na którego istnienie składa się wiele czynników.

          Nadmierne obciążenie pracą szkolną, niekonsekwentna lub czasem niesprawiedliwa postawa rodziców, nauczycieli, konieczność samodzielnego przebywania w grupie osób obcych może być poważnym urazem psychicznym zwłaszcza dla dziecka nieśmiałego lub lękliwego. Wszystko to, ma swoje korzenie w nerwicy, której podłożem są zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, a których czynnikiem etiologicznym jest właśnie uraz psychiczny. O nerwicy szkolnej u dzieci pisze w czasopiśmie „Wychowawca” Stanisława Dzwonkowska. Z chorobą tą związany jest szereg dolegliwości takich jak: zaburzenia trawienia, bóle brzucha, brak apetytu, tiki, moczenie się, trudności w oddychaniu, drżenie, jąkanie. Zygmunt Freud pisał, że konflikty przeżywane w dzieciństwie są źródłem wielu problemów psychicznych u ludzi dorosłych. Nasz niewłaściwy stosunek uczuciowy i wychowawczy do dziecka pozostawia ślady w postaci chorób, bólów, smutku, rozdrażnienia, apatii, czy agresji. Autorka artykułu zaręcza, że przyczyny nerwicy dzieci tkwią w rodzicach. W przypadku terapii nerwicy dziecięcej rodzice muszą zacząć od siebie, przyjrzeć się sobie. Jakże często dziecku potrzebna jest prawdziwa miłość i wiedza wychowawcza, która pomaga w rozwiązywaniu zawiłych problemów w codziennym życiu.

                     

          Daniel Goleman w książce pt „Inteligencja emocjonalna również porusza kwestię nieśmiałości. Pisze o badaniach, jakie prowadził Jerome Kagan. Uważa on, że istnieją przynajmniej cztery typy temperamentu: nieśmiały, śmiały, radosny, melancholijny, i że każdy z nich wynika z innego schematu aktywności mózgu. Kagan ustalił, że dzieci wrażliwe, kiedy dorosną stają się nieśmiałymi, z których około 15-20 % cierpi od urodzenia na-jak sam określa „zahamowanie behawioralne”. Kagan przytacza historię dwóch chłopców badanych przez niego, jeden przedstawiciel typu nieśmiałego, drugi dziecko śmiałe i nad wyraz otwarte. Psycholog zauważa ciekawą rzecz, że gdy 21-miesięczne, nieufne maluchy unikały zabaw z rówieśnikami, monitor pracy wskazywał, że ich rytm pracy serca skłania się do poziomu charakterystycznego dla silnego niepokoju. I ten niepokój dostrzega i uznaje jako podstawę utrzymującej się przez życie nieśmiałości. Kagan wychodzi z założenia, że różnica między śmiałym a nieśmiałym polega na odmiennej pobudliwości obwodu nerwowego, którego głównym ośrodkiem jest ciało migdałowate. U osób nieśmiałych procesy neurochemiczne są od chwili urodzenia tak ukierunkowane, że prowadzą do łatwego pobudzenia tego obwodu, skutkiem, czego osoby te unikają rzeczy nieznanych. Natomiast u osób śmiałych jest na odwrót. Już w okresie niemowlęcym można zaobserwować, że niektóre dzieci łatwiej i częściej się denerwują a także wykazują większy niepokój w obecności kogoś nieznanego.

           

          Takie oznaki świadczące o przynależności do kategorii dzieci nieśmiałych zarejestrowano u mniej więcej, co piątego dziecka. Część dowodów na poparcie swojej teorii Kagan czerpie z obserwacji bojaźliwych kotów domowych. Uważa on, że nieśmiałość może być cechą dziedziczną stąd stale na wysokim poziomie utrzymuje się norepinefryna albo inne wydzielane przez mózg i aktywizujące ciało migdałowate. Jego zdaniem barometrem nieśmiałości jest milczenie. Powodowane onieśmieleniem milczenie wobec czegoś nowego jest oznaką aktywności obwodu nerwowego przebiegającego od płatów czołowych do ciała migdałowatego i położonych obok niego struktur układu limnicznego, który steruje zdolnością mówienia. Goleman pisze również jak dużym niebezpieczeństwem i dzieci wrażliwych są zaburzenia nerwowe i ataki lękowe. Okazała się, że mniej więcej jedno na troje dzieci, które przychodzą na świat ze wszelkimi oznakami nadmiernie pobudliwego ciała migdałowatego wyzbywa się nieśmiałości. Z obserwacji zanotowano, że kluczową rolę w tym czy nieśmiałe od urodzenia dziecko nabierze z czasem odwagi, czy też dalej będzie stronić od wszelkich nowości odgrywają rodzice. Zespół Kagana stwierdził, że matki swoją nadopiekuńczością potęgowały bojaźliwość swoich dzieci. Natomiast wychowanie opierające się na sztuce radzenia sobie samemu z różnymi problemami pomagało im w przełamaniu lęku. Czyli innymi słowy strategia opiekuńcza obraca się w swoje zaprzeczenie.

          W miarę czasu i zyskiwania nowych doświadczeń życiowych niektóre nieśmiałe dzieci staja się śmielsze. Jedną z oznak świadczących o tym, że dziecko może pozbyć się naturalnego zahamowania, jest wysoki poziom jego kompetencji społecznej, który wyraża się w gotowości do współdziałania i współżycia z innymi dziećmi.

                     

          Moją uwagę zwróciła książka pt „Ja chcę być po prostu ważny” Christiny Buchner. Książka nosi podtytuł „ Co dzieci chcą nam powiedzieć przez swoje zachowanie”. Źródła do tej pory opisane przeze mnie były stricte teoretyczne. Opisywałam w nich objawy nieśmiałości, skutki, problemy i drogę jej zwalczania. Zajmując się tą książką chciałabym poprzeć tą wiedzę teoretyczną opisanym w niej przykładem dziecka. Akcja opowiadania skupia się w dwóch miejscach: dom i szkoła. Dziewczynka ma na imię Zuzia, właśnie rozpoczyna naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej i od początku wychowawczyni zwraca na nią uwagę, ponieważ zdaje się być ciągle zamyślona i nieobecna, nieśmiała, rozmarzona. Udziela się tylko w dwóch dziedzinach: sporcie i rysunku. Nauczycielka na jednej z lekcji jest mile zaskoczona, ponieważ Zuzanna w końcu zabiera głos, co dowodzi, że jest bardzo mądra i potrafi się wysławiać. Zuzia ma starszą o rok siostrę Karolinę, która jest bardzo inteligentnym dzieckiem. Kiedy podczas zorganizowanej zabawy szkolnej siostry zasiadają obok siebie od razu uwagę wszystkich przykuwa Karolina, która żywo bierze udział w dyskusji i nie zdradza żadnych oznak nieśmiałości. Wniosek stąd taki, że Zuzanna jest spychana przez starszą siostrę na margines. Jest oczywiście w książce opisane więcej takich sytuacji, w których na pierwszym planie pojawia się Karolina. I mimo tego, że obie siostry np. mogą brać udział w przedstawieniu młodsza z nich za każdym razem unika konfrontacji ze starszą. Pojawia się tu nie tylko problem nieśmiałości. Jest tu masa innych różnych trudności, z którym dziecko sobie nie radzi. W przypadku tej dziewczynki widać, że problemy pojawiały się wszędzie w domu, w szkole, między rówieśnikami. Pierwsza kwestia jest taka, że rodzice można rzec, zbagatelizowali problem zwłaszcza ojciec, który wyraźnie aprobował starszą córkę. Na pierwszy rzut oka wydaje się łatwo nie zauważyć dziecięcych problemów, jest to w każdym razie wygodniejsze. Bardzo ważna jest również, o czym wcześniej pisałam, kwestia współpracy rodziców z nauczycielami, a więc inaczej mówiąc przybranie jednej linii, jednego frontu. Podsumowując tę historię dziecka autorka pisze: „ nie jest hańbą mieć trudne dziecko, lecz jest hańbą nie zauważać tych trudności”. Ponieważ nie tylko dzieci potrzebują tego wszystkiego, o czym pisze w swoim wierszu Regina Schwarz:

                        „Kogo potrzebujesz”

          Kogoś do całowania i podziwiania,

          Kogoś do radosnych zabaw wymyślania.

          Kogoś do tęczy szukania na niebie,

          Kogoś do sprowadzania na ziemię siebie.

          Kogoś do krzyków i ciszy milczenia,

          Kogoś do śmiechu, płaczu i wzruszenia.

          Kogoś, kto zawsze cię kocha,

          Dziś, jutro i każdego dnia.

                     

          Książką, która w ostatniej chwili wpadła mi w ręce, a od której powinnam wyjść rozważając ten temat jest książka pt „Nieśmiałość” autorstwa Philipa G. Zimbardo. W książce pada zdanie, że nieśmiałość jest rodzajem upośledzenia psychicznego, które może okaleczyć człowieka w takim samym stopniu, jak kalectwo fizyczne, a jego skutki mogą być niszczycielskie. A oto opisane skutki nieśmiałości:

          • Nieśmiałość utrudnia poznawanie nowych ludzi, zawieranie przyjaźni, czy radość z potencjalnie pozytywnych przeżyć.

           

          • Przeszkadza w publicznej obronie własnych praw i wyrażaniu swoich opinii i wartości.
          • Nieśmiałość sprawia, że inni nie doceniają naszych mocnych stron.
          • Nieśmiałość przyczynia się do zakłopotania i nadmiernego przejmowania się swoimi własnymi reakcjami.
          • Utrudnia precyzyjne myślenie i skuteczne porozumiewanie się.
          • Nieśmiałości zazwyczaj towarzyszą takie negatywne stany, jak depresja, lęk i samotność.

           

          Zimbardo pisze również, że być nieśmiałym to bać się ludzi, szczególnie tych, którzy z jakiegoś powodu są emocjonalnie zagrażający: obcych, z powodu ich nowości i nieprzewidywalności, osób posiadających władzę. Jest to złożona przypadłość, która pociąga za sobą całą gamę skutków- od lekkiego uczucia skrępowania, przez nieuzasadniony lęk przed ludźmi, aż do skrajnej nerwicy. W badaniach przeprowadzonych przez autora książki okazało się, że ponad 80 % badanych osób twierdzi, że byli nieśmiali w jakimś okresie swojego życia, albo teraz, albo w przeszłości albo zawsze. Natomiast 40% spośród nich uważa siebie za obecnie nieśmiałych. Zimbardo również pisze o dobrych i złych stronach nieśmiałości. Nieśmiałość wg niego sprawia, że robimy wrażenie dyskretnych, że możemy z boku obserwować jakieś sytuacje a potem działać ostrożnie i z pełną świadomością. Czujemy się również bezpiecznie, bo mamy to poczucie, że nikt nie uzna nas za nieprzyjemnych. Czasem może nam służyć jako maska, sprawiać, że stajemy się „niewidzialni” i nie wyróżniamy się z tłumu. Natomiast jedna bardzo krępująca rzecz dla nas nieśmiałych to ten rumieniec, któremu często towarzyszy uczucie zażenowania, utrata poczucia własnej wartości, bo nagle nasze życie prywatne stało się ośrodkiem życia publicznego. Zimbardo mówi o publicznej samoświadomości, która przejawia się w trosce o to, jak odbierają nas inni, co o nas myślą. A oto są pewne stwierdzenia z którymi na pewno zgodzą się osoby posiadające samoświadomość  publiczną:

          ü      Niepokoję się o styl swojego działania;

          ü      Dbam o to, w jaki sposób się prezentuję;

          ü      Jestem świadom tego, jak wyglądam;

          ü      Zwykle martwię się tym, czy zrobię dobre wrażenie;

           

          ü      Jedną z ostatnich rzeczy, które robię przed wyjściem z domu jest spojrzenie w lustro;

          ü      Zależy mi na tym, co ludzie o mnie myślą;

          ü      Zwykle wiem jak wyglądam;

           

          Czytając te punkty śmiałam się sama do siebie, jakże łudząco mi coś przypomina, a raczej kogoś… Samą siebie? Jak autor pisze dalej nie jesteśmy (nieśmiali) w stanie powiedzieć właściwym ludziom o swoich lękach, niepewności, o swoich zaletach i pragnieniach. W związku z tym odcinamy się od pomocy, rady, uznania i miłości. W książce są zamieszczone i opisane przez pewną dziennikarkę sytuacje, które sprawiają, że staje się nieśmiała. Ankieta została przeprowadzona wśród studentów a pytanie brzmiało następująco: „ Co sprawia, że jesteś nieśmiały?”. A odpowiedzi i procenty rozkładały się tak:

                                  Inni ludzie

          v     Obcy 70%

          v     Odmienna płeć 64%

          v     Autorytety 55%

          v     Osoby posiadające władze 40%

           

          Sytuacje

          v     Jestem w centrum uwagi 73%

          v     Duże grupy 68%

          v     Mam niższy status niż inni 56%

          v     Sytuacje społeczne w ogóle 55%

          v     Nowe sytuacje 55%

          v     Sytuacje wymagające asertywności 54%

          v     Jestem oceniany 53%

          Oczywiście są to wybrane przeze mnie odpowiedzi, które miały najwięcej procent.

          Autor książki zadaje sobie pytanie, dlaczego jest się nieśmiałym? I oto szeroki wachlarz wyjaśnień:

          1. Badacze osobowości są przekonani, że nieśmiałość jest cechą odziedziczoną, podobnie jak inteligencja, czy wzrost;
          2. Behawioryści sądzą, że osoby nieśmiałe po prostu nie przyswoiły sobie umiejętności społecznych niezbędnych w kontaktach z innymi ludźmi;
          3. Psychoanalitycy twierdzą, że nieśmiałość jest zaledwie symptomem, uświadomionym przejawem nieuświadomionych konfliktów szalejących głęboko w psychice;
          4. Socjologowie i niektórzy psychologowie dziecięcy uważają, że nieśmiałość należy rozważać w kategoriach programowania społecznego-warunki życia w społeczeństwie sprawiają, że wielu z nas staje się nieśmiałymi;
          5. Psychologowie społeczni sugerują, że początkiem nieśmiałości jest tylko i wyłącznie skromna etykieta „nieśmiały”;

           

          A więc jak się mówi w języku pospolitym ile ludzi tyle różnych pomysłów. Przez tę książkę przewijają się rozmaite historie, których tu nie sposób wymienić i opisać je wszystkie. Tak jak i w powyżej opisanych przeze mnie artykułach tak i tutaj autor proponuje nam cztery typy zmian w swoim życiu. Przede wszystkim zmienić sposób myślenia o sobie i swojej nieśmiałości, sposób, w jaki się zachowujemy, zmienić aspekt zachowania i sposób myślenia innych ludzi oraz pewne wartości społeczne, które sprzyjają nieśmiałości. Od dzisiaj te rady zaczynam sobie brać głęboko do serca…To, co do mnie powoli dociera, a zarazem to, co jest najważniejsze to zrozumieć siebie, zaglądnąć w swoją duszę, zaakceptować siebie takim, jakim jestem, a to sprawi, że zaczną nas akceptować inni. W książce pojawiają się ćwiczenia, które nam w tym pomogą. Pomogą nam w zbudowaniu poczucia własnej wartości, wiary w siebie i swoje możliwości, pomogą w odprężeniu się, w rozwijaniu swoich umiejętności społecznych. Musze przyznać, że jest to książka niesamowita, którą czyta się z zapartym tchem. Zawiera tyle cennych rad i propozycji przezwyciężania nieśmiałości. Trzeba podkreślić, że tak naprawdę to pomogła mi ona w zinterpretowaniu tego, co bardzo mnie niepokoiło, przez wiele dni, miesięcy i lat. Teraz uświadomiłam sobie, że to nie była depresja, to była nieśmiałość, tylko nie mogłam jej po prostu nazwać. Może z braku wiedzy i informacji na ten temat, może dla swojego spokoju…

           

                      Skoro mowa o nieśmiałości to nie sposób przejść obojętnie wobec dolegliwości z nią związanych, a mianowicie myślę tu o strachu. „Czy można przezwyciężyć strach” zadaje sobie pytanie Valerio Albisetti właśnie w książce pod takim samym tytułem. W naszym codziennym życiu przebywamy i pracujemy z innymi ludźmi. Jesteśmy stale wystawieni na potencjalne niebezpieczeństwo ze strony innych ludzi. W takim świecie trudno o równowagę, harmonię, i pogodę ducha. Albisetti uważa, że nieśmiałość jest społeczną odmianą strachu. Bo kiedy czujemy się onieśmieleni, zażenowani to wszystko powoduje strach przed tym, że inni nas nie akceptują i nie doceniają. Bo kiedy jesteśmy pewni siebie, agresywni, gotowi do rywalizacji, również kieruje nami lęk, że jesteśmy zbył mało pewni siebie, że brak nam siły przebicia. Czasami myślimy, że okazując nieśmiałość, uda nam się uniknąć agresywnej postawy ze strony innych. Powinniśmy zainwestować w pozytywne myślenie. Autor uważa, że życie w ścisłym związku z naszą stroną duchową, uczynienie z naszej duchowości punktu odniesienia, z którego wypłyną wszystkie nasze decyzje, zachowania i postawy, to droga wyjścia z nieszczęśliwego stanu. Życie duchowe jest źródłem optymizmu, wzbogaca nas i uwzniośla indywidualne umiejętności i inteligencję człowieka. Według autora celem naszej podróży życia jest zmiana postrzegania siebie i innych ludzi, która rozwinie w nasze głębokie wnętrze.

           

                      Siedząc kiedyś w przychodni do lekarza, zobaczyłam kilka takich ważnych słów, które postanowiłam zapisać .

          Dzieci uczą się od nas życia

           

          Dziecko krytykowane uczy się potępiać.

          Dziecko żyjące w nieprzyjaźni uczy się agresji.

          Dziecko wyśmiewane uczy się nieśmiałości.

          Dziecko zawstydzane uczy się poczucia winy.

           

          Dziecko żyjące w tolerancji nabiera cierpliwości.

          Dziecko zachęcane uczy się wiary w siebie.

          Dziecko rozumiane uczy się oceniać.

          Dziecko traktowane uczciwie uczy się sprawiedliwości.

          Dziecko żyjące w bezpieczeństwie uczy się ufać.

          Dziecko przyjmowane takim, jakie jest uczy się akceptować.

          Dziecko traktowane sprawiedliwie uczy się prawdy.

          Dziecko otoczone przyjaźnią uczy się szukać w świecie miłości.

           

                      Na koniec mojej pracy jeszcze kilka zdań z artykułu napisanego przez księdza Marka Dziewieckiego  pt: „Obraz samego siebie”. W pewnym sensie problem nieśmiałości łączy się z obrazem samego siebie, z pozytywnym myśleniem. W artykule ksiądz Marek podkreśla, że człowiek dojrzały to taki człowiek, który wymaga od siebie znacznie więcej niż tylko pozytywnego myślenia. Bo czym jest pozytywne myślenie bez pozytywnego postępowania.

           

          Ale te pozytywne sposoby myślenia mogą być pomocne, kiedy będą szły w parze z cierpliwością, mobilizacją i wysiłkiem. Nauczyć się myśleć to za mało, żeby mądrze pokierować swym życiem i być szczęśliwym.

           

           

           

                                                                           Bibliografia

           

          1. Albisetti Valerio; Czy można przezwyciężyć strach? Wyd.2, Kraków 2002. ISBN: 83-8811-947-8
          2. Błońska Anna, Mamo wstydzę się, dostępny w Word Wide Web http://www.niesmialosc.net/mamowstydzesie.html
          3. Buchner Christina; Ja chce być po prostu ważny, Co dzieci chcą nam powiedzieć przez swoje zachowanie, Kielce 2003. ISBN: 83-7224-490-1
          4. Goleman Daniel; Inteligencja emocjonalna, Sukces w życiu zależy nie tylko od intelektu, lecz od umiejętności kierowania emocjami, Poznań 1997. ISBN: 83-85594-46-9
          5. Krauze-Sikora Hanna, Dziecko nieśmiałe, dostępny w Word Wide Web: http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/2006/06/niesmiale.html
          6. Rymaszewska Małgorzata, O nieśmiałości i nieśmiałych-dużych i małych, dostępny w Word Wide Web: http://www.bystrzak.pl/psychologiadziecka/porady-psychologia.html
          7. Dziewiecki Marek; Kochać i wymagać, wyd.1, Kraków 2006. ISBN: 83-7482-004-7
          8. Dziewiecki Marek; Obraz samego siebie ”Wychowawca”, 2001, nr1, s.4
          9. Dzwonkowska Stanisława, Nerwice szkolne u dzieci, ”Wychowawca”, 1998, nr9, s.28-29
          10. Zimbardo Philip G., Nieśmiałość Co to jest? Jak sobie z nią radzić?, wyd.2, Warszawa 2000. ISBN: 83-01-13280-9